![multimedia](okladki/filmy/m3724.jpg)
![book](Rodzaje/film_dvd.gif)
![book](okladki/filmy/m3724.jpg)
Dzisiaj tańczę, jutro kocham [Film]
Tyt. oryg: "Holliday ".
Doktor Daksh Suri z żoną Nandini i dwoma córkami, Samarą i Muskaan, spędzają długie wakacje na słonecznym wybrzeżu Goa. Dla Samary są to chwile wspaniałej zabawy, podczas gdy 19-letnia Muskaan jest smutna i zamknięta w sobie. Jednak pewnej nocy dziewczyna ogląda w hotelu niesamowity występ pary tancerzy. Od pierwszego wejrzenia jest zauroczona przystojnym instruktorem tańca i jego niecodziennym stylem życia.
Chciałaby pójść za głosem serca, jednak nie chce zawieść swojego ojca. Wkrótce będzie musiała stawić czoła uczuciom i zdecydować, czy ma odmienić swoje życie na zawsze...
Zobacz pełny opisOdpowiedzialność: | reż. Pooja Bhatt ; scen. Mahesh Bhatt. | ||
Seria: | Bollywood | ||
Hasła: | Film fabularny Dokumenty audiowizualne | ||
Adres wydawniczy: | Warszawa : Weg India, 2006. | ||
Gatunek: | Melodramat. Muzyczny. | ||
Nośnik: | Jednostronna płyta DVD. Ilość płyt: 1 Czas odtwarzania: 99 min. | ||
Obraz: | 16:9. | ||
Uwagi: | "Dzisiaj tańczę, jutro kocham" to pełna tańca, gorących rytmów i wspaniałych piosenek opowieść o pięknej miłości. Film jest nową bollywoodzką wersją światowego przeboju "Dirty Dancing" z niezapomnianą kreacją Patricka Swayze. W "Dzisiaj tańczę, jutro kocham" w tę rolę wcielił się gwiazdor kina indyjskiego Dino Morea. | ||
Obsada: | Dino Morea (Dino) Onjolee Nair (Muskaan) Gulshan Grover (Daksh Suri) Anahita Oberoi (Pani Suri) Kashmira Shah (Alysha) Sanjit Bedi Nauheed Cyrusi (Samara) | ||
Adnotacja: | Melodramat. Muzyczny. | ||
Twórcy: | Muzyka: Ranjit Barot. | ||
Przeznaczenie: |
| ||
Dźwięk: | Dolby Digital 5.1. Dialogi: język hinduski, polski (lektor). Napisy polskie. | ||
Powiązane zestawienia: | Bollywood | ||
Skocz do: | Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Asssiula
Posty: 19
Wysłany: 2007-11-19 23:18:29
Pierwszy hinduski film, który tak mnie rozczarował.... Rozumiem, że wzorują się na tym, co wydaje wytwórnia holywoodzka, ale żeby aż tak ściągnąć scenariusz (tłumaczenie niemal idealnie zgodne z oryginałem), nie dać nic kreatywnego i do tego tak schrzanić oryginalne "Dirty Dancing"
Już nawet "Dirty Dancing 2" jest lepsze od tej hinduskiej wersji...
Dobór aktorów też średni - główna bohaterka nie jest zbyt urodziwa, jak na hinduskie realia, a jej partner wygląda na młodszego od niej...
Po filmie pozostał mi tylko niesmak i duże rozczarowanie...