W Afryce mieszkałem kilka lat. Pierwszy raz pojechałem tam w 1957 roku. Potem, przez następnych czterdzieści lat, ilekroć nadarzyła się okazja - wracałem. Dużo podróżowałem. Unikałem oficjalnych szlaków, pałaców, ważnych figur i wielkiej polityki. Natomiast lubiłem jeździć przygodnymi ciężarówkami, wędrować z koczownikami po pustyni, być gościem chłopów z tropikalnej
sawanny. Ich życie jest mozołem, jest udręką, którą znoszą jednak ze zdumiewającą wytrwałością i pogodą. Nie jest to więc książka o Afryce, lecz o kilku ludziach stamtąd, o spotkaniach z nimi, czasie wspólnie spędzonym. Ten kontynent jest zbyt duży, aby go opisać. To istny ocean, osobna planeta, różnorodny, przebogaty kosmos. Tylko w wielkim uproszczeniu, dla wygody, mówimy - Afryka. W rzeczywistości, poza nazwą geograficzną, Afryka nie istnieje. [Ryszard Kapuściński]
"Kobra rzucała się i biła w podłogę z taką rozszalałą wściekłością i furią, że wewnątrz lepianki zrobiło się ciemno od kurzu. Biła ogonem z taką energią i siłą, że gliniana podłoga kruszyła się i rozpryskiwała, oślepiając nas tumanami pyłu. W pewnym momencie pomyślałem ze zgrozą, że nie damy rady, że gad wyśliźnie się nam i obolały, ranny, rozjuszony, zacznie nas kąsać. Jeszcze mocniej przygniotłem kolegę. Ten pojękiwał, leżąc piersiami na kanistrze, nie miał czym oddychać." [fragment tekstu]
Urodzony: 4 marca 1932
Zmarły: 23 stycznia 2007
Polski reportażysta, dziennikarz, publicysta, poeta i fotograf, zwany "cesarzem reportażu".
Był najczęściej – poza Stanisławem Lemem – tłumaczonym za granicą polskim autorem.
Urodził się w rodzinie nauczycielskiej. Jego ojciec walczył w 1939 w stopniu podporucznika w SGO Polesie[1]. Po 17 września dostał się do niewoli radzieckiej. Wraz z kilkoma kolegami udało mu się uciec z kolumny prowadzonej na Smoleńsk i po zamianie ubrania na cywilne powrócił do Pińska Artur Domosławski w książce "Kapuściński non-fiction" [>>] podaje fakt niewoli i ucieczki w wątpliwość. W obawie przed deportacją do Kazachstanu wyjechał z rodziną do swoich rodziców mieszkających w Przemyślu[2], a następnie w głąb okupowanej Polski. Pozostałą część okupacji Ryszard Kapuściński wraz z rodzicami spędził w Sierakowie, w Puszczy Kampinoskiej, koło wsi Palmiry.
Debiutował poetycko w wieku 17 lat w tygodniku Dziś i Jutro. W 1950 zdał maturę w warszawskim gimnazjum im. Stanisława Staszica. W latach 1953–1981 był członkiem PZPR. W 1956 ukończył studia na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego i rozpoczął pracę początkowo jako goniec w redakcji Sztandaru Młodych. W 1956 otrzymał pierwszą nagrodę – Złoty Krzyż Zasługi – za reportaż To też jest prawda o Nowej Hucie, opisujący trudne warunki życia robotników na budowie kombinatu. W tym samym roku odbył swą pierwszą podróż zagraniczną – do Indii. Odszedł z gazety w 1958, odwołany przez redakcję za poparcie dla krytycznego wobec władzy tygodnika Po Prostu.
PrzeniósÅ‚ siÄ™ do Polityki. Od 1962 pracowaÅ‚ dla PAP jako staÅ‚y korespondent zagraniczny w Afryce, Ameryce Å?aciÅ„skiej i Azji. DokumentowaÅ‚ upadek cesarstwa w Etiopii i Iranie. Od 1974 w tygodniku Kultura. PrzeÅ‚ożyÅ‚ na jÄ™zyk polski Dziennik z Boliwii Che Guevary. ByÅ‚ zaprzyjaźniony z Salvadorem Allende.
W 1987 Royal Court Theatre w Londynie wystawiÅ‚ scenicznÄ… adaptacjÄ™ jego książki Cesarz, opisujÄ…cej upadek reżimu Haile Selassie I w Etiopii wystawiany potem także w kraju. W 1996 wyróżniony nagrodÄ… imienia Jana Parandowskiego, w 1999 otrzymaÅ‚ "Ikara". Wybrany przez Å›rodowisko dziennikarskie Dziennikarzem wieku w plebiscycie miesiÄ™cznika Press. Laureat Nagrody im. Dariusza Fikusa za rok 2004. Doktor honoris causa Uniwersytetu ÅšlÄ…skiego 17 października 1997[3], Uniwersytetu WrocÅ‚awskiego 2001, Uniwersytetu JagielloÅ„skiego 2004 i GdaÅ„skiego 29 stycznia 2004[4]. Å?Ä…cznie otrzymaÅ‚ ponad 40 nagród i wyróżnieÅ„. ByÅ‚ czÅ‚onkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.
Zmarł 23 stycznia 2007[5] w wieku 74 lat, po rozległym zawale serca, na oddziale kardiochirurgii szpitala przy ul. Banacha w Warszawie. Jego śmierci poświęcone zostało dużo miejsca zarówno w polskich jak i światowych mediach. Na pierwszych stronach swych wydań pisały o Kapuścińskim największe gazety, jak New York Times, Le Monde czy El Pais. Na ręce ambasadora RP w Hiszpanii kondolencje z powodu śmierci pisarza złożyła hiszpańska para królewska oraz książę Asturii. To cios dla polskiej literatury, dla polskiej kultury – tak o śmierci Ryszarda Kapuścińskiego mówił w rozmowie z dziennikarzami w tureckim Adampolu prezydent Lech Kaczyński.
Msza święta żałobna rozpoczęła pogrzeb 31 stycznia 2007 o godz. 11 w Bazylice Świętego Krzyża w Warszawie. Przewodniczył jej prymas Polski kard. Józef Glemp. Mszę koncelebrowali m.in. kapelan Rodzin Katyńskich ks. prałat Zdzisław Peszkowski, kapelan prezydenta RP, ks. prałat Roman Indrzejczyk i ks. Adam Boniecki z "Tygodnika Powszechnego". Homilię prymasa odczytał ksiądz Piotr Pawlukiewicz.
Książka jest niesamowita, emanująca dusznym i parnym klimatem Afryki, pokazująca jej inne, drugie oblicze - nie takie jak w reklamowych broszurach. I pomimo ostatnich, wielu nieprzychylnych opinii na temat autora, wciąga i dostarcza dużo rozrywki, zwłaszcza w zimowe wieczory.
Tomek83
Posty: 555
Wysłany: 2013-03-03 11:06:48
Książka jest niesamowita, emanująca dusznym i parnym klimatem Afryki, pokazująca jej inne, drugie oblicze - nie takie jak w reklamowych broszurach. I pomimo ostatnich, wielu nieprzychylnych opinii na temat autora, wciąga i dostarcza dużo rozrywki, zwłaszcza w zimowe wieczory.