Friszta : opowieść kabulska
Tyt oryg.: "Frišta ".
"Od Petry Prochazkovej dowiadujemy się rzeczy, których nie powiedzieliby nam Afgańczycy. Albo uznaliby je za zbyt intymne (Afgańczycy biją żony a w noc poślubną palą z nimi haszysz) albo za nieistotne (mężczyźni sikają w kucki a dzieci nie noszą majtek). Zwyczaje bohaterów `Friszty` bywają egzotyczne. Męża napawa dumą, że żona z kolacji z zagranicznymi gośćmi wróciła w bagażniku
a nie, jak reszta pasażerów, na siedzeniach. A upokarza go, że odezwał się do niej obcy mężczyzna. Jednak duma jest zawsze słodka, a upokorzenie wszędzie boli tak samo. To mądra, wzruszająca i dowcipna książka o Innym, który nie jest wcale taki inny." Ludwika Włodek-Biernat
Zobacz pełny opisOdpowiedzialność: | Petra Procházková ; przekł. [z czes.] Jan Stachowski. |
Seria: | Europejki |
Hasła: | Powieść czeska - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Wołowiec : Wydawnictwo Czarne, 2008. |
Opis fizyczny: | 364, [3] s. ; 20 cm. |
Powiązane zestawienia: | Sytuacja społeczna kobiet w Azji, Afryce Powieść i opowiadanie obyczajowe Powieść obyczajowa (miejsce akcji: Afryka, Azja, Australia) |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Wyp. nr 38
ul. Konarskiego Stanisława 6
Wyp. nr 114
ul. Powstańców Śląskich 17
Notka biograficzna:
Procházková, Petra
Urodzona: 20 października 1964 Czeska dziennikarka, znana ze swej pracy jako korespondentka wojenna podczas konfliktów na terenie byłego Związku Radzieckiego. Angażuje się także w działalność humanitarną. Razem z przyjacielem dziennikarzem Jaromírem Štětiną załóżyła niezależną agencję informacyjną zajmującą się doniesieniami i reportażami z obszarów dotkniętych konfliktami zbrojnymi. Pracowała m.in. w Abchazji, Osetii, Gruzji, Tadżykistanie, Afganistanie, Kaszmirze i Timorze Wschodnim. Za swoje reportaże została wielokrotnie nagrodzona. W 2000 ograniczyła pracę [>>]
Lamika
Posty: 612
Wysłany: 2008-08-21 18:44:39
Autorka zastosowała ciekawą formę narracji - jednocześnie wewnętrzną jak i zewnętrzną Mimo, że napisana w pierwszej osobie, jako relacja żony Afgańczyka, to jednocześnie ze sporym dystansem, tak, jakby opisywane wydarzenia nie dotyczyły jej bezpośrednio i to nie ona musiała, jako kobieta, podrózować samochodem w bagażniku, bo gdyby zasiadła na siedzeniu, to zhańbiłaby męża I jakby to nie ona została dotkliwie poszczypana przez męża po nogach za to, że przez niezawiniony przez nią przypadek, została na chwilę sama w pokoju biurowym z obcym mężczyzną. No cóż, takie obyczaje... i wiele innych obrazków z życia rodzinnego w Afganistanie, po czasach talibanu.