![book](okladki/ISBN/8324/m8324710140.jpg)
![book](Sygnatura/satyryczna.gif)
![book](okladki/ISBN/8324/m8324710140.jpg)
Kto zabija najsławniejszych amerykańskich pisarzy?
Tyt. oryg.: "Who`s killing the great writers of America? ".
Co mają wspólnego autorzy bestsellerów: Sue Grafton, Danielle Steel i Tom Clancy? Wszystkich zamordowano w okrutny sposób, nawiązujący do ich własnych książek. Przerażony Stephen King, przekonany, że będzie następną ofiarą, opuszcza pilnie strzeżoną twierdzę w Bangor, aby odkryć Kto zabija najsławniejszych amerykańskich pisarzy? Skrząca się humorem błyskotliwa satyra na świat wydawniczy, Wenecja i Paryż, Steve Martin i Gérard Depardieu, lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy kochają śmiech.
Odpowiedzialność: | Robert Kaplow ; z ang. przeł. Magdalena Słysz. |
Hasła: | Powieść amerykańska - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Warszawa : Świat Książki - Bertelsmann Media, 2009. |
Opis fizyczny: | 235, [4] s. ; 20 cm. |
Powiązane zestawienia: | Powieść i opowiadanie satyryczne |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Black Mamba
Posty: 665
Wysłany: 2009-06-05 11:16:34
Kaplow naśmiewa się z pisarzy amerykańskich. Używa sobie przy tym, ile wlezie. Przedstawia ich jako osoby nadęte, zapatrzone w siebie, domagające się nieustannej uwagi i uwielbienia i kompletnie nie radzących sobie z porażką - pisarze ci nie dopuszczają do siebie myśli, że ich książki komuś mogą się nie podobać. Na dodatek gardzą innymi, również kolegami po fachu.
Autor świetnie sparodiował styl pisania swoich bohaterów. Szczególne uznanie należy mu się za umiejętność imitowania kobiet-pisarek, gdyż nie każdy mężczyzna potrafi oddać sposób myślenia i postępowania kobiety.
Kaplowowi wyszło to na tyle dobrze, że momentami śmiałam się na głos. Niestety, choć sama książka godna jest polecenia, zakończenie mnie rozczarowało.
Na koniec chciałam jeszcze złożyć ukłon w stronę tłumaczki, która odwaliła kawał naprawdę dobrej roboty. Dla porównania chętnie przeczytałabym oryginał.