Good night, Dżerzi
Jednym z głównych bohaterów tej opowieści jest Jerzy Kosiński. Pisarz amerykański polskiego pochodzenia, którego wielka światowa kariera zakończyła się głośnym skandalem, upokorzeniem i samobójstwem. Czy tak musiało być? Pod pretekstem pisania scenariusza filmowego o "Dżerzim" Janusz Głowacki przeprowadza nas przez świat, w którym chodzą pod rękę prawda z mistyfikacją, nowojorskie seks-kluby z Holocaustem, tragedia z groteską.
Odpowiedzialność: | Janusz Głowacki. |
Seria: | Nowa Proza Polska |
Hasła: | Powieść polska - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Warszawa : Świat Książki, 2010. |
Opis fizyczny: | 316, [1] s. ; 22 cm. |
Powiązane zestawienia: | Powieść i opowiadanie biograficzne |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Wyp. nr 38
ul. Konarskiego Stanisława 6
Wyp. nr 113
ul. Powstańców Śląskich 108a
Wyp. nr 114
ul. Powstańców Śląskich 17
Wyp. nr 119
ul. Gen. T. Pełczyńskiego 28c
Notka biograficzna:
Głowacki, Janusz
Dramaturg, prozaik, felietonista, autor scenariuszy filmowych. Światową sławę zyskała jako dramaturg. Otrzymał mnóstwo prestiżowych nagród teatralnych. Od 1982 roku mieszkał w Nowym Jorku. Wielokrotnie nagradzany za twórczość dramaturgiczną.
Źródło: https://lubimyczytac.pl/autor/21591/janusz-glowacki
Komentarze (3)
xxxx
Posty: 33
Wysłany: 2011-11-09 21:03:48
Tak, ta książka może zrobić wrażenie na czytelniku, momentami nieźle zaskakujące opisy, gorąco polecam
Lamika
Posty: 611
Wysłany: 2011-11-06 16:10:54
Jerzy Kosiński - pisarz, kabotyn, mitoman i mistyfikator. Na szczycie sławy i na dnie niesławy. Taki obraz wyłania się z książki Janusza Głowackiego. Zresztą nie tylko o Kosińskim, ale też imigrantach w
NYC, tych z Polski, Rosji i Niemiec, głównie z Rosji. Co w książce jest prawdą, a co nie, też trudno dociec, ale najważniejsze, że czyta się świetnie, a autor "śmieszy, tumani, przestrasza". Warto
Tomek83
Posty: 555
Wysłany: 2012-02-13 12:04:55
Ja mam zupełnie inne zdanie na temat tej książki niż moje poprzedniczki. Rzeczywiście trudno dociec, co w książce jest prawdą a co fikcją, bo książka jest napisana bardzo chaotycznie i powiedziałabym nawet - niechlujnie. W zasadzie jest to zbitek scen z życia, nie tylko Kosińskiego, ale również innych emigrantów. Książka na pewno w jakimś stopniu szokuje, ale nie dowiedziałam się z niej nic, czego nie wiedziałabym wcześniej. Liczyłam, że będą w niej nowe fakty, które pozwolą inaczej spojrzeć na życie i tragiczny koniec Kosińskiego. Książka sprawia wrażenie, jakby Głowacki coś tam gdzieś usłyszał i na podstawie plotek stworzył "Good night...", nie wysilając się nawet odrobinę w ocenie faktów. Kompletne rozczarowanie.