Penny z Piekła Rodem - wypadki i wpadki
Tyt. oryg.: "Penny Dreadful Cooks up a Calamity, ".
Naprawdę wcale nie nazywam się Penny z Piekła Rodem. Nazywam się Penelopa Jones, zdrobniale Penny. Kawałek "z piekła rodem" to żart Taty.
A ja wcale nie jestem z piekła rodem. Przecież nie chodziło o to, żeby na szkolnym pokazie przepiłować Brygidę Grymas na pół! To miał być SUPERTRIK.
Zadyma na wycieczce klasowej to też nie moja wina. I mimo, że naprawdę bardzo się napracowałam przy urodzinowym torcie marzeń dla Mamy, i to wszystko znów skończyło się kompletną wpadką.
Odpowiedzialność: | Joanna Nadin ; zil. Jess Mikhail ; [tł. Iwona Libucha]. |
Hasła: | Powieść dziecięca angielska - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Łódź : Akapit Press, cop. 2014. |
Opis fizyczny: | 132, [12] s. : il. ; 20 cm. |
Uwagi: | Stanowi cz. cyklu. |
Powiązane zestawienia: | Dom, rodzina, relacje z rodzicami |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz | |
Inne pozycje z serii |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Notka biograficzna:
Nadin, Joanna
Joanna Nadin - brytyjska pisarka i dziennikarka. Polskim czytelnikom znana przede wszystkim jako autorka wydanej przez Akapit Press hitowej serii dla dzieci "Penny z Piekła Rodem", którą uhonorowano w 2001 r. Nagrodą Dahla oraz książek dla młodzieży: "As wywiadu i reszta świata", "Agencik i wielka kasa". Joanna Nadin dwukrotnie, w latach 2008 i 2010 gościła na prestiżowej liście "Qeens of Teen", zawierającej nazwiska dziesięciu najpopularniejszych w Wielkiej Brytanii twórców literatury dla nastolatków.
Źródło: https://www.akapit-press.pl/10_joanna-nadin
Dodaj komentarz do pozycji:
Serie (cykl) Penny z Piekła Rodem można czytać w dowolnym porządku:
Katalog katastrofNaprawdę nie nazywam się Penny z Piekła Rodem. Nazywam się Penelopa Jones. Kawałek "z piekła rodem" to żart Taty. Ale to nieprawda, że jestem z piekła rodem, słowo daje! Bo wiecie katastrofa z Rudim, naszym klasowym szczurem mogłaby nie być aż tak katastroficzna, gdyby nie Kosmo Ĺ?ebski Webster i jego fantastyczny tor przeszkód. [...] |
Porażające porażkiNaprawdę nie nazywam się Penny z Piekła Rodem. Nazywam się Penelopa Jones. Kawałek "z piekła rodem" to żart Taty. Osobiście nie widzę w tym nic śmiesznego. Zresztą to nieprawda, bo wcalenie urodziłam się w piekle. Chodzi o to, że nie każdy mój genialny pomysł sprawdza się tak genialnie, jak bym chciała. Na przykład wcale [...] |
Wybuchowe wybrykiNaprawdę nie nazywam się Penny z Piekła Rodem. Nazywam się Penelopa Jones. Kawałek "z piekła rodem" to żart Taty. A tym razem nawet nie próbowałam być z Piekła Rodem. Nie. Odwrotnie! Bardzo się starałam, więc to nie mopja wina, że w tej chwili jestem sinoniebieska od góry do dołu. A jeśli chodzi o Czarka Dennego, to naprawdę [...] |
Wypadki i wpadkiNaprawdę wcale nie nazywam się Penny z Piekła Rodem. Nazywam się Penelopa Jones, zdrobniale Penny. Kawałek "z piekła rodem" to żart Taty. A ja wcale nie jestem z piekła rodem. Przecież nie chodziło o to, żeby na szkolnym pokazie przepiłować Brygidę Grymas na pół! To miał być SUPERTRIK. Zadyma na wycieczce klasowej to też nie [...] |
Szczyt szkódNaprawdę wcale nie nazywam się Penny z Piekła Rodem. Nazywam się Penelopa Jones, a kawałek "z piekła rodem" to ŻART Taty. Wcale nie jestem z piekła rodem. Po prostu czasami ludzie nie doceniają moich genialnych pomysłów. No bo polowanie na WAMPIRY było przecież GENIALNYM POMYSŁEM tym bardziej, że Kosmo powiedział, że pan Bernard [...] |
Penny z Piekła Rodem - wysyp wysypkiNaprawdę, nie nazywam się Penny z Piekła Rodem. Nazywam się Penelopa Jones, zdrobniale Penny. Kawałek "z Piekła Rodem" to żart taty. I nie mam w sobie zupełnie nic piekielnego. Po prostu czasami moje genialne pomysły prowadzą do katastrofy... Na przykład: wcale nie chciałam, żeby Tata poszedł na bardzo ważne spotkanie z plastikową [...] |
Penny z Piekła Rodem - prawdziwe pandemoniumNaprawdę, nie nazywam się Penny z Piekła Rodem. Nazywam się Penelopa Jones. Kawałek "z Piekła Rodem" to żart taty. Zresztą to nieprawda, bo przecież nie urodziłam sie w piekle. Wcale nie chciałam, żeby Marian, nasz szkolny koziołek, zjadł telefon komórkowy ani żeby narobił bobków, które wyglądały jak draże czekoladowe. Ja go [...] |