Wyobraźnia
Tytuł oryginału: "Maria imagina, ".
To nie łóżko, to pustynia pokryta wydmami. To nie arbuz, to kawałek księżyca. To ni epestki, to gwiazdy. To nie wanna, to żaglowiec uciekający korsarzom. To nie ja, to przemoknięty marynarz wspinający się na maszt. A to wszystko dzieje się w mojej głowie. Ach, jak ja lubię marzyć...
Odpowiedzialność: | Subi, Anna Obiols ; [przekład Zofia Beszczyńska]. |
Seria: | Maja i jej świat / Subi, Anna Obiols |
Hasła: | Wyobraźnia Opowiadanie i nowele Literatura hiszpańska |
Adres wydawniczy: | Gdańsk : Wydawnictwo Adamada, 2015. |
Opis fizyczny: | 35, [1] strona : ilustracje kolorowe ; 25 cm. |
Uwagi: | Na stronie tytułowej i okładce pseudonim pierwszego autora, nazwa na stronie redakcyjnej: Joan Subirana. |
Forma gatunek: | Książki. Proza. |
Twórcy: | Beszczyńska, Zofia. Tłumaczenie Obiols, Anna. (1975- ) Autor |
Odbiorcy: | Dzieci. 6-8 lat. |
Powiązane zestawienia: | Opowiadanie dla dzieci |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz | |
Inne pozycje z serii |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Dodaj komentarz do pozycji:
Serie (cykl) Maja i jej świat można czytać w dowolnym porządku:
CiekawośćJest tutaj nowa i siedzi ze mną w ławce. Pochodzi z kraju, o którego istnieniu nie miałam pojęcia. Ma inny kolor skóry niż ja. Mówi językiem, któego nie rozumiem. Jej mama gotuje potrawy, których nigdy w życiu nie jadłam. Gra w gry, o którym nawet nie słyszałam. Świat jest taki ciekawy! To fantastyczne, ile możemy się od siebie [...] |
UczuciaWycieczka z rodzicami. Byłam szczęśliwa, widząc pole słoneczników. Byłam wolna, kiedy wiatr muskał mi buzię. Byłam przerażona, kiedy zgubiłam rodziców. Byłam spokojna, kiedy usłyszałam tatę. Byłam zmęczona, kiedy wróciliśmy do domu. Ile różnych emocji! Jak ja jeszcze mało wiem o świecie. |
WspomnieniaW jej urodziny też padał śnieg. Upiekłam ciasto i ruszyłam w drogę. Nie mogłam się doczekać, żeby zobaczyć jej minę. Babcia objęła mnie i ucałowała. Nie zapomnę tego dnia. Nigdy. |
WyobraźniaTo nie łóżko, to pustynia pokryta wydmami. To nie arbuz, to kawałek księżyca. To ni epestki, to gwiazdy. To nie wanna, to żaglowiec uciekający korsarzom. To nie ja, to przemoknięty marynarz wspinający się na maszt. A to wszystko dzieje się w mojej głowie. Ach, jak ja lubię marzyć... |