Biblioteka Publiczna

w Dzielnicy BEMOWO m.st. Warszawy

book
bookbook

Ręka mistrza

Tytuł oryginału: "Duma key, ".

Autor: King, Stephen

   Notka biograficzna  



Edgar Freemantle w ciężkim wypadku samochodowym traci rękę i zdrowe zmysły. Nękany niekontrolowanymi napadami szału, musi zacząć życie od początku. Za radą psychologa wyrusza na Duma Key, olśniewająco piękną i odludną wyspę na wybrzeżu Florydy, należącą do sędziwej Elizabeth Eastlake.

Wynajmuje tam dom, wiedząc tylko jedno: chce rysować. Tworzone z

chorobliwą pasją obrazy Edgara są owocem talentu, nad którym stopniowo przestaje mieć kontrolę. Kiedy tragiczne dzieje rodziny Eastlake’ów zaczynają wyłaniać się z mroków przeszłości, nieposkromiona moc dzieł Freemantle`a objawiają swą coraz bardziej przerażającą i niszczycielską moc...

Zobacz pełny opis
Odpowiedzialność:Stephen King ; przełożył Michał Juszkiewicz.
Hasła:Malarze amatorzy
Trauma
Zjawiska paranormalne
Floryda (Stany Zjednoczone ; stan)
Powieść
Horror
Literatura amerykańska
Adres wydawniczy:Warszawa : Prószyński Media, 2012.
Opis fizyczny:637, [3] strony ; 21 cm.
Uwagi:Na stronie tytułowej i okładce: Prószyński i S-ka.
Forma gatunek:Książki. Proza.
Powstanie dzieła:2008 r.
Twórcy:Juszkiewicz, Michał. Tłumaczenie

Powiązane zestawienia:Powieść i opowiadanie grozy (horror)
Książki i książeczki z gwiazdorskiej półeczki
Skocz do:Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki
Dodaj recenzje, komentarz

Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):

(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)

Wyp. nr 142
ul. Powstańców Śląskich 126
(I piętro)

Sygnatura: 821-3 amer.
Numer inw.: 3587
Dostępność: można wypożyczyć na 30 dni

schowekzlecenie


Inne wydania tej pozycji w zbiorach biblioteki:

bookbookbook



Notka biograficzna:

book

King, Stephen

Amerykański powieściopisarz, głównie literatury grozy. W przeszłości publikował pod pseudonimem Richard Bachman, raz jako John Swithen. Uczęszczał do Durham Elementary School i Lisbon Falls High School w stanie Maine. Studiował anglistykę na University of Maine w Orono. Od drugiego roku pisał felietony do gazety studenckiej. Wraz z ukończeniem studiów nabył prawo do nauczania języka angielskiego na poziomie licealnym. Uczył angielskiego w Hampden Academy w Hampden stan Maine. Był również trenerem drużyny syna Owena Bangor West Team i poprowadził ją do Mistrzostw Małej Ligi [>>]




Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki:

bookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbook



Nowości z działu Horror:

bookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbook

Komentarze (1)
Lamika
avatar

Posty: 593

Wysłany: 2024-02-26 19:31:29

King umie pisać. Tzn. umie interesująco opisać scenerię, akcję, czasem postacie. Natomiast dialogi, zwłaszcza w tej powieści to żenująca nuda. Dwaj dorośli mężczyźni gadają jak nastolatkowie, przekomarzają się jak nieletnie dziewczynki, i co gorsza, ich rozmowy zajmują 70 procent treści. Pomysł trochę jak z "Dorian Greya", ale te upiory jakoś bardziej śmieszą, albo brzydzą niż straszą. W sumie najbardziej spodobał mi się początek i opis plaży i domu na nim. Jakby się tam było. Reszta mnie znudziła. Nie zachwycił mnie też tłumacz, używający najbardziej wyświechtanych polskich grepsów w tych męczących rozmowach dwóch panów.


Dodaj komentarz do pozycji:

Swoją opinię można wyrazić po uprzednim zalogowaniu.