Szczurzy szlak
W wypadku samochodowym u podnóża austriackich Alp ginie pracownik wiedeńskiego Muzeum Historii Sztuki, który kilka minut wcześniej oświadczył profesorowi liceum w Wolsztynie, że mieli wspólnego dziadka. Rzecz w tym, że Bolesław Howański zniknął po aresztowaniu przez Niemców w 1943 roku i jego dalsze losy pozostają tajemnicą.
Historię Bolesława Howańskiego stara się rozwikłać
Rafał Terlecki, dziennikarz telewizyjny, z którym współpracuje redakcyjna koleżanka, pełna temperamentu Olga Morąg. Fakty odkrywane przez nich w trakcie skrupulatnego dziennikarskiego śledztwa wyraźnie wskazują, że wypadek w Austrii wcale nie był przypadkowy.
Morąg i Terlecki stają naprzeciw dobrze zakonspirowanej, bezwzględnej organizacji, która działa nie tylko w Polsce. Odnalezione w jeziorze, pozbawione głowy ciało młodej kobiety jest tego najlepszym dowodem.
Szczurzy szlak to historia, która zaczyna się podczas niemieckiej okupacji, ale ma całkiem współczesne, przepełnione zbrodnią tragiczne konsekwencje.
Odpowiedzialność: | Piotr Gajdziński. |
Hasła: | II wojna światowa (1939-1945) Dziennikarze Przestępczość zorganizowana Tajemnica Berlin (Niemcy) Warszawa (woj. mazowieckie) Polska Niemcy Austria Włochy Kryminał Powieść Literatura polska |
Adres wydawniczy: | Warszawa : Muza Warszawskie Wydawnictwo Literackie, 2023. |
Wydanie: | Wydanie I. |
Opis fizyczny: | 446, [2] strony ; 21 cm. |
Uwagi: | Na okładce: Mroczna przeszłość dramatycznie splata się z teraźniejszością. |
Forma gatunek: | Książki. Proza. |
Powstanie dzieła: | 2023 r. |
Powiązane zestawienia: | Powieść i opowiadanie kryminalne |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Notka biograficzna:
Gajdziński, Piotr
Jeden z najbardziej paradoksalnych życiorysów polskiego komunizmu. Absolwent sowieckiej „Leninówki”, członek partii bolszewickiej, wierny wyznawca stalinizmu, który w obecności Berii miał odwagę odmówić samemu Stalinowi. Bierut zamknął go w więzieniu, a jego nazwisko padało na najważniejszych stalinowskich procesach w krajach bloku sowieckiego. W 1956 roku odprawił do Moskwy najpierw Chruszczowa, a później Rokossowskiego. Na placu Defilad słuchało go 400 tysięcy ludzi, więcej niż jakiegokolwiek polskiego polityka, nie wyłączając Józefa Piłsudskiego. Miał poparcie [>>]