KOMENTARZE DOPISANE PRZEZ: Lamika
Lamika | Dotyczy: To nie jest kraj dla starych ludzi Z jednej strony krwawa opowieść o gangsterach, narkotykach i przywłaszczonych pieniądzach. z drugiej refleksje starego szeryfa o współczesnym świecie, w którym trudno odnaleźć się ludziom pamiętającym dawne zasady. O bohaterstwie i tchórzostwie, ale bardziej o tym drugim, o złudzeniach i banalnych realiach, które mogą jednak skończyć się tragicznie. Przygnębiające. |
Lamika | Dotyczy: La Bestia : śladami największego seryjnego mordercy wszech czasów Z jednej strony fabularyzowane obrazki z życia "bestii", seryjnego mordercy setek chłopców, z drugiej reportaż z podążania jego śladami po kolumbijskich miastach i miasteczkach. O ile doceniam wkład pracy dziennikarza śledczego w odkrywaniu kolejnych etapów zbrodniczej działalności potwora, o tyle nie podoba mi się część fabularna. Jeszcze gdyby to był tylko opis miejsc i sytuacji, ale te wymuszone, w większości wulgarne i zrodzone tylko w wyobraźni dziennikarza dialogi są po prostu niesmaczne i durnowate. O wiele wyżej oceniłabym tę książkę bez tej sztucznej fabuły, a pozostanie przy dziennikarskim opisie, takim jak te fragmenty pisane kursywą. |
Lamika | Dotyczy: Bliscy Trzy portrety bliskich noblistki: ojca, matki i zmarłej siostry. Dwa pierwsze nasycone szczegółami, nie oszczędzające, nie upiększone. I bez udawania, że pochodzi się ze sfery wyższej. Oboje rodzice z chłopskim rodowodem, z biednej francuskiej wsi pierwszej połowy XX wieku. Z ambicjami, żeby wspiąć się w społecznej hierarchii choćby o szczebel wyżej. Najdojrzalsza jest część trzecia, szkic o zmarłej siostrze, a właściwie o sobie samej. Poczucie bycia życiem w zastępstwie. Widać, że to poczucie niepokoi i uwiera autorkę, że jest ona wypełnieniem luki po kimś innym.
|
Lamika | Dotyczy: Spalona żywcem Niewątpliwy walor tej książki to drobiazgowo wręcz opisanie życia w małej palestyńskiej wiosce na terenach okupowanych. przez Izrael. Nie ma w niej zresztą zbyt wiele informacji o wzajemnych między tymi narodami stosunkach, jest za to dużo o stosunkach w rodzinie. Zwłaszcza o traktowaniu kobiet, które są czymś gorszym od zwierząt gospodarskich, ale honor rodziny zależy od ich prawdziwego bądź domniemanego zachowania. Wszystko, co społeczność uzna za niestosowne kończy się ich śmiercią. To wszystko w pierwsze połowie książki, druga część dziejąca się w Europie
|
Lamika | Dotyczy: Rdza Na torach się zaczyna, na torach się kończy. I życie będzie toczyć się dalej. Zwykłe, czasem tragiczne, zazwyczaj nudne, zwyczajne. Opisane w prostych zdaniach, które dojrzewają wraz z bohaterami, mieszkańcami małej wsi. Trzy pokolenia rodziny Stawnych, ich sąsiadów, przyjaciół przesuwają się jak w fotoplastykonie jeśli ktoś jeszcze wie, co to jest. Czy tory to metafora życia ? Może. Ale dlaczego rdza... |
Lamika | Dotyczy: Przechodząc przez próg, zagwiżdżę Dziwna to prawidłowość, że im mniej stron ma książka tym żmudniej się ją czyta. Tu mamy obserwację najbliższego otoczenia prowadzonego przez najpierw 6-cio a później 8-mio letnią dziewczynkę. I nie wyobrażam sobie dziecka o takich myślach i tak zbrzydzonego tym. co widzi. Turpistyczny obraz brudu, głupoty, wydzielin. To świat, gdzie nie rosną kwiaty, jak jest huśtawka to obłazi z farby, jak jest piaskownica, to brudna i z wystającą butelką, jak jest na talerzu kurczak, to pełen żył i tłuszczu, ojciec śmierdzi, podobnie jak ubrania oferowane przez babkę itd. To dziecko patrzy oczami o wiele starszej osoby, Ale po co udaje, że ma 6 lat ? |
Lamika | Dotyczy: Gorsza płeć : kobieta w dziejach Europy od antyku po wiek XXI Mimo, że ta książka to "galopem przez wieki i kontynenty", można w niej znaleźć sporą wiedzę na temat genezy systemowej dyskryminacji kobiet, wciąż nieukończonej walki o równouprawnienie i rządzących umysłami stereotypów. Zresztą ta cienka warstwa dopiero od niedawna nadania praw kobietom, jest wciąż chwiejna i naruszana. Tradycjonaliści nie odpuszczają. Walka o równouprawnienie jest nazwana przez autorkę najdłuższą rewolucją świata, zwłaszcza, że same kobiety nie są w niej konsekwentne. Napisana 20 lat temu nie traci na aktualności, a pod pewnymi względami mogłaby mieć dopisane rozdziały o dalszym systemowym podporządkowaniu kobiet, zwłaszcza w Polsce. |
Lamika | Dotyczy: Dziewiąty grób Może ocena byłaby wyższa, gdyby nie absurdalne ostatnie rozdziały. Chociaż, po prawdzie, to cała książka to jeden wielki absurd. Osoba dokonująca zabójstw, w swojej omnipotencji, wydaje całkiem niewiarygodna, mimo, że może nie co do konkretnej postaci , ale co do intencji uważny czytelnik wie od połowy książki, albo i wcześniej o co i o kogo chodzi. Za to ofiary potraktowane są po macoszemu i kiedy w śledztwie padają ich nazwiska często nie pamiętałam kogo to dotyczy. Da się przeczytać, ale bez entuzjazmu. |
Lamika | Dotyczy: Powiedzieli, żebym przyszła sama : za linią dżihadu Coraz bardziej rozpalająca się wojna między światem Zachodu a światem Islamu. Im bardziej Zachód próbuje narzucić swoje standardy, często siłą, tym bardziej świat arabski się radykalizuje. Niezrozumienie specyfiki krajów Bliskiego Wschodu roznieciło dodatkowo animozje wewnętrzne, głównie między szyitami a sunnitami. O tym wszystkim pisze urodzona i wychowana w Niemczech muzułmanka, dziennikarka niemieckiej i amerykańskiej prasy.
|
Lamika | Dotyczy: Mykwa Tylko niecałe 200 stron, a wymęczyła mnie ta książka okrutnie. Pierwszy rozdział zapowiadał dość ciekawie zarysowującą się historię, później trzeba już było dopowiadać sobie wydarzenia i starać się je zlokalizować i umiejscowić w czasie. W połowie autorka całkiem popłynęła. Ni to opowieść ni poemat z dziwnymi metaforami. Postaci niewiele, ale i tak można się w nich pogubić. Zdecydowanie nie moje klimaty. |
Lamika | Dotyczy: Będzie bolało : sekretny dziennik młodego lekarza Punkt widzenia zależy... itd. Polscy lekarze chętnie przenoszą się do Zjednoczonego Królestwa, a angielscy do Kanady i Stanów. Jedni i drudzy narzekają na zarobki. Z tej książki wynika, że jak na tamtejsze aspiracje, lekarze zarabiają za mało za wyczerpującą wielokrotnie przekraczającą 40 godzinny tydzień pracę. Jako, że autor zrezygnował z pracy jako lekarz na rzecz pisania scenariuszy sit comów, to książkę tę można uznać za "rozbieg" do tej nowej profesji. Pełna mocno podkolorowanych scenek z oddziału ginekologii w kilku brytyjskich szpitalach i nie oszczędzająca czytelnika w opisach najrozmaitszych płynów fizjologicznych, wydzielin i wydalin. Nie wszystkie bawią, część wywołuje niesmak krwotok umierającego pacjenta porównany do gazpacho.
|
Lamika | Dotyczy: Czarownice : niezwyciężona siła kobiet Czytanie, skądinąd bardzo inspirującego eseju, utrudnia mnogość cytatów wypowiedzi ustnych bądź pisemnych różnych przywołanych z imienia i nazwiska lub pseudonimu postaci, które z pewnością większości czytelników kompletnie nic nie mówią. Ich zadaniem jest egzemplifikacja pewnych sposobów myślenia, ale ułatwieniem w przyswojeniu byłoby ich zbiorcze omówienie niż cytowanie słowo w słowo. Tyle zarzutów do książki, pozytywów jest znacznie więcej. A główny jest taki, że jesteśmy mimo woli, ukształtowani przez całe wieki mizoginii wynikającej z lęku przed fizjologią kobiet i hamowanego przez religię popędu ze strony mężczyzn. Pewne "prawdy" są nam narzucane już od wczesnego dzieciństwa, nawet za pomocą "niewinnych" bajeczek i to stara się nam uświadomić autorka. Walka z czarownicami trwa, na szczęście już bez fizycznej eliminacji. |
Lamika | Dotyczy: Zabójcza sieć Gazetowa notatka o kradzieży roweru sprzed sklepu niesie ze sobą więcej emocji niż ta książka. Dwa, niepowiązane ze sobą, morderstwa, nudne śledztwo, mnóstwo "zapychaczy" treści, typu makaron jako wizja lokalna, czy dziwaczne menu w restauracji. Dotarłam do końca po kilku dniach czytania. I za każdym nowym otwarciem książki musiałam sobie przypominać kto właściwie zginął. Do czytania przed snem. |
Lamika | Dotyczy: Pajęcza sieć Schemat taki jak zawsze w masowych thrillerach, tyle że autor nie epatuje krwawymi opisami, zbrodnie są niejako w tle, a na plan pierwszy wysuwa się śledztwo i przy okazji prywatne sprawy detektywów. Napisane lekko, z delikatnym humorem, do ofiar nie ma kiedy się przywiązać i za bardzo przejąć ich losem, a tam gdzie można by się zaangażować emocjonalnie i tak skończy się tak jak zawsze. |
Lamika | Dotyczy: Duch na wyspie Zamykająca "kwartet olandzki", ale chyba nie na klucz. Stary Gerlof znów ma ręce pełne roboty, nie tylko budową statków w butelce. Akcja, mimo że pełna dramatyzmu, nie toczy się lawinowo. Jest czas na wspomnienia, wątki poboczne, a gdzieś w jednej trzeciej książki następuje zaskakujący zwrot akcji, co później rozwija się w brutalny opis lat 30-tych. Mniej znany od sławnych skandynawskich autorów kryminałów, Johann Theorin jest zdecydowanie w ich czołówce. |
Lamika | Dotyczy: 13 pięter Książka napisana w 2015, a problem mieszkaniowy wciąż jako temat polityczny i społeczny . I tak w koło. Politycy zawsze mogą się na temacie mieszkań pożywić, gorzej z rezultatami ich pełnych troski przemówień. Mnie zainteresował obraz czasów międzywojennych, opisów niebywałej wręcz nędzy.
|
Lamika | Dotyczy: Wyborny trup Przeraża, bo ludzie ? Nie przerażałoby, jeśli zwierzęta ? Tak samo czujące, rudymentarnie myślące. Ludzkie mięso budzi obrzydzenie i wstrząs. A zwierzęce ? Traktujemy je jeszcze gorzej, niż to co w tej książce dotyczy hodowlanych ludzi.
|
Lamika | Dotyczy: Zabawa w miłość : [prawdziwa historia uwiedzionego dziecka] Mam tzw. mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Z jednej strony obrzydzenie z drugiej współczucie. Chociaż obrzydzenie silniejsze, i to, niestety do obu stron tej opowieści. Wiem, że zmanipulowano dziecko, ale uporczywe tkwienie w tym układzie, wręcz dążenie do kontaktów przez tyle lat... Nie rozumiem. Doceniam natomiast szczerość autorki, że nie oszczędza siebie. Pisze o tym wprost. Może tylko ktoś, kto znalazł się w takiej sytuacji w bardzo młodym wieku może pojąć takie uzależnienie.
|
Lamika | Dotyczy: Kochać mocniej Po intrygującym początku dość szybko można się zorientować co naprawdę zaszło. Budzić niedowierzanie może nadzwyczajna sprawność bohaterki, drobnej kobiety powalającej 6 więziennych napastniczek plus wielkiego faceta, a wszystko to dwa dni po złamaniu szczęki i wstrząsie mózgu. Dalej jest tego więcej. Wątpliwym zaskoczeniem jest główny sprawca tych wydarzeń, ale nie dlatego, że ciężko się domyślić. Również rola psa jest oczywista od momentu wspomnienia o nim. Da się przeczytać i szybko zapomnieć. |
Lamika | Dotyczy: Policz do trzech Znacie ? To przeczytajcie znowu. Wiele już takich było, wiele będzie - bo zawsze jest na takie książki a i filmy popyt. Tym razem to jakby kompilacja "Psychozy", "Misery" i "Klienta". Nie wymagająca rozrywka, budząca emocje no bo co to za okropny psychopata, a jest jeszcze sentymentalny wątek, a na końcu wszystko dosłownie wszystko się wyjaśnia, więc czytelnik zadowolony. Do czytania i zapomnienia. |
Lamika | Dotyczy: Ten się śmieje, kto ma zęby Uznałam, że "dobra", bo formalnie, pod kilkoma względami, taka jest. Ale: ta powieść/ przypowieść prowadzi znikąd donikąd. Dżokej umarł, a wdowa, która wdową być nie chce, snuje monolog. Autorka bawi się formą, specyficznym językiem bohaterki. Tylko co wynika z tego dla czytelnika ? Po jakimś czasie - znużenie i przekonanie, że przecież nikt tak nie mówi. A na koniec autorka uraczyła nas dość obrzydliwym aktem miłosnym ?. W sumie najlepszy jest sam tytuł. |
Lamika | Dotyczy: Ręka mistrza King umie pisać. Tzn. umie interesująco opisać scenerię, akcję, czasem postacie. Natomiast dialogi, zwłaszcza w tej powieści to żenująca nuda. Dwaj dorośli mężczyźni gadają jak nastolatkowie, przekomarzają się jak nieletnie dziewczynki, i co gorsza, ich rozmowy zajmują 70 procent treści. Pomysł trochę jak z "Dorian Greya", ale te upiory jakoś bardziej śmieszą, albo brzydzą niż straszą. W sumie najbardziej spodobał mi się początek i opis plaży i domu na nim. Jakby się tam było. Reszta mnie znudziła. Nie zachwycił mnie też tłumacz, używający najbardziej wyświechtanych polskich grepsów w tych męczących rozmowach dwóch panów. |
Lamika | Dotyczy: Beautiful lies [ang.] Kilkuset stron potrzebowała bohaterka powieści, żeby zrozumieć o co chodzi z jej rodzinnymi koneksjami, a co czytelnik wie po kilku przeczytanych stronach. Niezbyt bystra Ridley pod koniec staje się niemal wcieleniem Rambo. Mimo tych zastrzeżeń, książkę czytało się nieźle, pisana z niemałymi ambicjami psychologicznymi czy spełnionymi - rzecz indywidualna Jest i jakżeby inaczej romans. I to bez opisów łóżkowych, za to w miarę zgrabny. Powieść, jako czysta rozrywka bez zobowiązań, może być. |
Lamika | Dotyczy: Taniec ze smokami. Cz. 2 Rozczarowanie. Wielkie rozczarowanie. Grube tomisko nudy i czczej gadaniny. Gdyby nie kilka, nie do końca wyjaśnionych śmierci, to działoby się niewiele. Nawet upokorzenie Cersei rozwleczone nad miarę. Nie spełniona przez autora obietnica pokazania nie tylko wcześniejszych, ale i późniejszych losów bohaterów z "Uczty dla wron". Od 12 lat nie ma kontynuacji i chyba dobrze, bo jak by miała też tak wyglądać... A początki były takie świetne. Szkoda. |
Lamika | Dotyczy: Taniec ze smokami. Cz. 1 Prequel do "Uczty dla wron". Czytelnikowi wydaje się, że zna już dalsze losy bohaterów, a tu nagłe zwroty akcji i nic nie jest takie na jakie wyglądało. To zaciekawia, niestety dużo też "wypełniaczy", czyli opisów jakichś dawnych koligacji, niezbyt ciekawych historii opowiadanych przez stare nianie, albo innych znawców dawnych dziejów. Podobnie jak rozmów w obozie wojów, bywalców karczm czy innych pobocznych postaci, w których mnogości trudno się połapać. Wątek Brana popada w jakąś egzaltowaną baśń, a Daenerys w kiczowaty romans. Całość zaczyna już trochę męczyć. |
Lamika | Dotyczy: Uczta dla wron. T. 1, Cienie śmierci Wydaje się, że autor stracił nieco weny i zamiast koncentrować się na akcji, rozdrabnia się na opisy rozmów, strojów, okolicy. Brakowało mi najciekawszych bohaterów z poprzednich tomów, bo te poboczne postacie, jak np. Mokra Czupryna, czy miły staruszek, nowy mentor Aryi nie są w stanie ich zastąpić. A wyliczanie kto był na naradzie, czy na uczcie, z pełnymi tytułami, zasługami, strojami i tarczami herbowymi nuży i zniechęca. |
Lamika | Dotyczy: Obcy Nie przekonała mnie ta książka. Postacie niby żywe, a jednak jak w teatrze cieni. Egzemplifikacje bardziej niż ludzie. Na zasadzie co by tu jeszcze, żeby zatriumfowało zło. Z jednej strony oderwany od życia repatriant nie tak sobie kazachskich repatriantów wyobrażamy,który sprowadza się z całym bagażem zabytkowych artefaktów, z drugiej tępa, okrutna wieś składająca się z chyba z czterech domów. Trudno nazwać tę książkę przeciętną, ale dobra też nie jest. |
Lamika | Dotyczy: Polacy last minute : sekrety pilotów wycieczek Nie ma w tej książce walorów literackich i nie za to przyznaję 7 gwiazdek, a za zebranie niebagatelnego kompendium wiedzy na temat pilotowania grup w kraju i zagranicą. Nie jest mi to temat obcy, a jednak żałuję, że kiedy jeszcze mnie to jakoś dotyczyło, nie znalazłam tylu praktycznych porad, czasem drobnych, ale bardzo trafnych. Do tego sporo spostrzeżeń, ciekawostek a i również opisu zachowań turystów. Wcale nie przesadzonych, zetknęłam się z nimi naocznie. Książka dla początkujących w branży turystycznej - koniecznie, a dla wyjeżdżających - ku przestrodze i nauce. |
Lamika | Dotyczy: Perfekcyjne kłamstwo Nieznośnie schematyczne. Pod przykrywką thrillera przemycone nudnawe romansidło. Malutki zwrot akcji w ostatnich, nieco bardziej dynamicznych rozdziałach, za to łzawe zakończenie rozciągnięte nad miarę. Czytać tylko dla zabicia nadmiaru wolnego czasu. |
Lamika | Dotyczy: The Drop [ang.] Skoczył czy nie skoczył ? A co za różnica, jeśli dochodzenie nudne, osoby nie wzbudzają emocji ani większego zainteresowania. W tle mdły romans i drugie dochodzenie sprzed 20 lat, które pod koniec książki wnosi trochę życia i dylemat moralny. 15 tom cyklu, więc pewnie dochodzenia prowadzone przez inspektora Boscha są dla czytelników zajmujące. Dla mnie nie są i wcześniejszych 14 tomów raczej nie przeczytam. |
Lamika | Dotyczy: Egzekutor Wyjątkowo sadystyczną wyobraźnię ma ten autor. W kolejnej książce wciąż nowe sposoby na bolesne umieranie. Tym razem jeszcze wątek z lekka metafizyczny. Jest też para detektywów, z których jeden przy końcu popada w prawdziwe tarapaty, fałszywe tropy umiejętnie podsuwane. Na minus, że tym razem zło dotknęło też co najmniej trzy psy. Tego w książkach nie lubię, bo w odróżnieniu od skomplikowanych zabójstw ludzi, mało realnych w rzeczywistości, dręczenie zwierząt może zainspirować jakiegoś psychopatę. |
Lamika | Dotyczy: Gomora : pieniądze, władza i strach w polskim kościele Osadzona w polskich realiach, a więc o wiele przystępniejsza od książki F. Martela "Sodoma". Obraz hierarchów i rodzimego katolicyzmu raczej zatrważa, nawet nie przez ich rozwiązłość i pazerność, ale przez przeraźliwy obskurantyzm . Autorzy w kolejnych rozdziałach omawiają negatywne cechy polskich biskupów, ale w końcowych dają rodzaj recepty na zbliżenie się do prawdziwych nauk Ewangelii. Czy oświecenie zaistniałe niespodziewanie w Irlandii jest możliwe w Polsce ? Patrząc na obecną tu sytuację obawiam się, że nie. |
Lamika | Dotyczy: Wyrwana z piekła talibów Nieszczęsny kraj - Afganistan. Co sprawia, że jedne kraje się rozwijają, ich obywatele, nawet jeśli narzekają na różne niedogodności, żyją bezpiecznie i wygodnie, a inne jakby zapadały się w sobie. Panuje w nich przemoc, zbrodnia i nade wszystko ciemnota. Wygląda na to, że to zwyrodniały patriarchat wyrastający z religii i tradycji. Do tego dochodzą jeszcze różne interesy mocarstw o zapędach imperialnych, które chętnie toczą swoje wojny na wycieńczenie przeciwnika na cudzych ziemiach i często cudzymi rękami. Ogrom zbrodni i beznadziei zagrażający mieszkańcom, a zwłaszcza mieszkankom Afganistanu przytłacza. Z ponurych ciekawostek najbardziej zdumiał mnie fakt, że dzieci nie znają imion swoich matek, bo do niczego te imiona w oficjalnej dokumentacji nie są potrzebne. Ani w aktach urodzenia ani nawet na płycie nagrobnej. |
Lamika | Dotyczy: The darkest room [ang.] Angielskie tłumaczenie szwedzkiego oryginału. Tytuł polskiego tłumaczenia tej książki to "Nocna zamieć". |
Lamika | Dotyczy: Ofiara bez twarzy Zaliczam do grupy "guilty pleasure" . W sumie ciąg nieprawdopodobnych zbrodni z głupiego powodu. Do tego bystry policjant, popełniający dziecinne błędy, podobnie jak zaangażowany w wykrycie sprawcy cały oddział policji. Niby świetni, a morderca harcuje im pod nosem. Nic to jednak w porównaniu z wartkością i tempem narracji. Krwawa rozrywka, ale czyta się z zainteresowaniem. |
Lamika | Dotyczy: Kato-tata : nie-pamiętnik Psychoterapia ? Konfabulacja ? Pamiętnik ? Czy prymitywni patologiczni rodzice mogli pracować na jakichś kierowniczych stanowiskach ? Ojciec - obrzydliwy zboczeniec i niewiele od niego różniąca się w swoim zakłamaniu matka.
|
Lamika | Dotyczy: Mokradełko Szkoda, że na okładce nie jest wyraźnie napisane, że jest to, w pewnym sensie, sequel do wcześniej napisanej książki. A bohaterką tego zbioru reportaży jest tej książki autorka. Jak po szokującym wyznaniu widzą ją jej bliscy, sąsiedzi, dalsza rodzina. Jak ona sama siebie widzi i jakie są jej stosunki z matką. Kolejność czytania powinna być: "Kato-tata" Halszki Opfer i dopiero potem "Mokradełko" Katarzyny Surmiak-Domańskiej. |
Lamika | Dotyczy: Ted Bundy : bestia obok mnie Różne są sposoby na zostanie celebrytą, zwłaszcza w USA. Bycie seryjnym mordercą jest dość wysoko na tej liście. A kto miał szczęście go spotkać i przeżyć może liczyć na tantiemy. To przypadek Ann Rule, która nie dość, że Teda Bundy spotkała to jeszcze się z nim przyjaźniła. Szansy nie zmarnowała i drobiazgowo opisała i tę znajomość i przebieg procesu. Jaka z tego korzyść dla czytelnika, poza zaspokojeniem trochę niezdrowej ciekawości ? Taka, że bardzo trudno jest uwierzyć, że osoba, którą znamy i lubimy może być zupełnie kimś innym niż nam się wydaje, zwłaszcza jeśli okazuje się złoczyńcą. Stąd te wszystkie "To takie dobre dziecko", "Zawsze dzień dobry mówił" jak już przychodzi do rozliczeń działalności tego "dobrego dziecka". |
Lamika | Dotyczy: Starcie królów Podziw budzi stworzenie przez autora tak rozbudowanego świata z kilkunastoma głównymi i setkami pobocznych postaci. Stworzenie ich genealogii, życiorysów, siedzib - i nie pogubienie się w tym to prawdziwa sztuka. W drugiej części jest znacznie więcej odwołań do magii, czasem nieco męczących i zbyt rozbudowanych jak w wątku Daenerys. Także bitwy stały się wielostronicowymi opisami, zapewne interesującymi dla wielu czytelników. Kogo zainteresowały losy poszczególnych postaci będzie czytał kolejne opasłe tomiska. Zapewne jest i będzie wielu takich czytelników. |
Lamika | Dotyczy: Zmierzch "...wszystkie historie powinno się opowiadać we właściwym tempie" mówi stary Geldorf i może to być mottem tej książki.
|
Lamika | Dotyczy: Dziady i dybuki : opowieść dygresyjna Mniej więcej od połowy książkę zaczęłam czytać pobieżnie, bardziej koncentrując się na zdjęciach. Dzieje cudzej rodziny, nawet na historycznym tle, są bezcennym skarbem dla jej członków, ale dla przypadkowego czytelnika wchodzenie w szczegóły koligacji zdecydowanie mniejszym. Pewną sensacją był swoisty coming out autora i jego rodzinne parantele z kresowymi Żydami. Jego matka wywodząca się w prostej linii z tychże, naznaczona traumą holocaustu, starannie ukrywała swoje pochodzenie, z czasem coraz bardziej je akceptując.
|
Lamika | Dotyczy: Umysł zabójcy Początek cyklu. Bez większych rewelacji, choć postać głównej bohaterki, psycholożki sądowej zatrudnionej w FBI, całkiem udana. Seryjnego zabójcę też autor wymyślił nieźle, nie brakuje też wstawek humorystycznych dziadek, kot, rybki. Dobrze się czyta, chociaż sama struktura akcji standardowa.
|
Lamika | Dotyczy: Żywe lalki : powrót seksizmu Oceniłam na "bardzo dobra" nie za walory literackie, tylko za podjęcie pewnych zagadnień, mimo, że nie zawsze z autorką się zgadzam. Wyeksponowanie w pierwszych rozdziałach kwestii klubów erotycznych, podkreślanie wolności wyboru przez kobiety tam pracujące i ich niemalże entuzjazm do znajdowania przyjemności w tańcach na rurze czy rozbierania się w klubach pełnych wulgarnych mężczyzn wydaje się przejaskrawiony i opisany przez autorkę jak niemal masowy trend. Nigdy nie spotkałam dziewczyny czy kobiety o takich marzeniach, a nie sądzę żeby Polska tak bardzo różniła się w tym względzie od Wielkiej Brytanii.
|
Lamika | Dotyczy: Zmuszona, by zabić Początek, który trwa przez 3/4 książki, wlecze się niemiłosiernie. Nudna obyczajówka z sekretem, a raczej motywem w tle, bo kto zabił nie ulega wątpliwości. Wątek poboczny romansu policyjnych detektywów też mało porywający bo i postacie nakreślone bardzo szkicowo. Książka do zapomnienia w trzy dni. |
Lamika | Dotyczy: Gra o tron Kto lubi fantastykę na pewno już obejrzał serial a może i przeczytał wszystkie tomy. Nie dla wszystkich wszakże to lektura pierwszego, a nawet i dalszego wyboru. Jednak mimo trwożącej objętości czyta się całkiem dobrze. Dobry pomysł to podzielenie książki nie na rozdziały a na opowieści o poszczególnych postaciach, gorzej z ich rozpoznawaniem. Ten sam bohater występuje np. raz jako Littlefinger, za chwilę jako Petyr, a dalej jako lord Baelish - trudno się w tych przeskokach połapać, nie mówiąc już o tym, że tych postaci jest dużo i też mają imiona rodowe, tytuły arystokratyczne i przydomki. Nie dla wszystkich też interesujące są szczegółowe opisy bitew, ale decydując się fantasy jest się na to skazaną, stąd niechęć do tego rodzaju literatury. Mimo to przeczytam również następne tomy.
|
Lamika | Dotyczy: Lokatorka Perwersyjny świat obsesyjnych mężczyzn i podporządkowanych kobiet. - to universum JP Delaneya. Na podobny schemat można natrafić np. w "Believe me". Zresztą sam Delaney stwierdza, że pisze pod różnymi pseudonimami, bo chce, żeby czytelnik wiedział czego się spodziewać w danej książce, a zajmuje się różnymi rodzajami literackimi. Początkowo tajemnica wciąga, potem nuży przewidywalnością, czyli aby do końca, bo tam czeka jakiś mniej czy bardziej oczekiwany zwrot akcji. Bohaterowie tych powieści są jak figurki poruszające się za grubą taflą szkła. Obserwujesz je, ale ich problemy są ci kompletnie obce i obojętne. |
Lamika | Dotyczy: Zapisane w wodzie Irytująca i intrygująca. Irytuje mnogość osób, które pojawiają się jak na karuzeli. Jedne mówią w pierwszej osobie, inne opisane w trzeciej. Można się pogubić kto jest kto. Intryguje zagadka, wszyscy znają jakąś część prawdy, mają tez pewne wyobrażenia nie zawsze prawdziwe. Jedno pewne - małe miasteczko gdzie wciąż, mimo upływu wieków za wszystko wini się kobiety i to one za to zapłacą najwyższą cenę. |
Lamika | Dotyczy: Niewidzialne kobiety : jak dane tworzą świat skrojony pod mężczyzn Główną zaletą tej książki jest zwrócenie uwagi na zagadnienia, których nawet nie zauważamy, tak się ugruntowały. Począwszy od sfery sformułowań językowych, gdzie to co męskie jest ważne i poważne, a żeńskie najczęściej potraktowane lekceważąco, często infantylizowane. W Polsce działa ten mechanizm również za sprawą najbliższej sercu literatury. Te wszystkie "hajduczki", Marynie, Nell - głupiutkie i ucieszne.
|
Lamika | Dotyczy: W ukryciu Skłonność autorki do długich monologów bohaterów w kluczowych, dramatycznych sytuacjach jest irytująca i niestety świadczy o nienajlepszym warsztacie. Książka jest mocnym nawiązaniem do pierwszej z serii, czyli "Alone". Ułatwieniem dla czytelnika nie znającego tam opisanych wydarzeń jest streszczenie ich w różnych miejscach w tej powieści. Na plus umiejętne zwodzenie czytelnika przez prawie połowę książki i podsuwanie mu odpowiedzi, aby myślał, że przechytrzył autorkę i policję. Zakończenie typowo amerykańskie, najważniejsze, że pies przeżył. dla mnie to nie spoiler. |
Lamika | Dotyczy: Sodoma : hipokryzja i władza w Watykanie Nie potrafię ocenić tej książki. Z jednej strony kawał solidnego dziennikarstwa śledczego i temat skandalizujący, z drugiej ta rzetelność dziennikarska nie wpłynęła na atrakcyjność czytania. Dla osób znających realia Watykanu i osoby tam pracujące/ mieszkające nie umiem również nazwać ich roli, mimo, że stanowiska i zaszczyty są przez autora skrupulatnie podane na pewno są to ciekawe, jeśli nie sensacyjne informacje, dla zwykłego czytelnika budzące czasem zdziwienie, czasem uśmiech politowania często niechęć. Poza głównym tematem, czyli homoseksualizmem i jego powszechnością za murami Watykanu zwraca uwagę próżność kardynałów i innych purpuratów, wyrażająca się w drogich pierścieniach, luksusowych mieszkaniach i zabieganiu o stanowiska.
|