

Mniej niż nic
Tyt. oryg.: "Ten thousand sorrows ".
Nazwali to "honorowym zabójstwem", ale dla małej dziewczynki, która patrzyła, jak jej dziadek i wuj powiesili matkę na drewnianej krokwi w kącie małej koreańskiej chaty, było to morderstwo przeprowadzone z zimną krwią. Jej Omma popełniła grzech cudzołóstwa z amerykańskim żołnierzem i wydała na świat nie tylko bękarta, lecz honhyol - dziecko mieszanej krwi - warte mniej niż nic. Porzucona w
chrześcijańskim sierocińcu w powojennym Seulu, po pewnym czasie adoptowana została przez bezdzietnego pastora i jego żonę, którzy zabierają ją do Stanów Zjednoczonych. Czym było dzieciństwo i młodość wśród społeczności, która nie akceptowała jej azjatyckich rysów twarzy? Czy małżeństwo stało się dla niej oparciem, czy kolejną udręką? Kim napisała chwytający za serce pamiętnik, w którym w sposób przejmujący mówi nam, że każdy ma prawo do radości.
Zobacz pełny opisOdpowiedzialność: | Elizabeth Kim ; z ang. przeł. Danuta Górska. |
Hasła: | Kim, Elizabeth Adopcja - Stany Zjednoczone - od 1945 r. - pamiętniki Dziennikarze - Stany Zjednoczone - od 1945 r. - pamiętniki Pamiętniki amerykańskie - od 1945 r. Sieroctwo - Korea Południowa - pamiętniki Zabójstwo - Korea Południowa - pamiętniki Korea Południowa - ludność - Stany Zjednoczone - pamiętniki |
Adres wydawniczy: | Warszawa : "Świat Książki", 2002. |
Opis fizyczny: | 189, [2] s. ; 21 cm. |
Powiązane zestawienia: | Adopcja |
Skocz do: | Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Wyp. nr 38
ul. Konarskiego Stanisława 6
Wyp. nr 113
ul. Powstańców Śląskich 108a
Lamika
Posty: 578
Wysłany: 2011-06-29 00:05:50
Jeżeli ktoś narzeka na swoje dzieciństwo, komuś się wydaje (a wbrew pozorom wiele jest takich osób), że był krzywdzony, bo na niego krzyczano, czy nauczyciele się "uwzieli" to powinien przeczytać tę książkę o prawdziwie przerażających przeżyciach dziecka, które w pierwszych latach życia przeszło więcej zła, niż większość ludzi przez całe życie. Późniejsze lata też nie były szczęśliwe, bo wprawdzie może się wydawać, że trafić z nędzy w Korei do bogatej Ameryki to los na loterii, ale ludzka głupota, okrucieństwo bez powodu potrafi i ze względnego dobrobytu uczynić koszmar.
Warto przeczytać